x Lorentz k - Tak zwane zło, SWPS, psychologia

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Konrad Lorenz, twórca
nowoczesnej etologii, czyli nauki
0
zachowaniu się zwierząt, żył w latach
1903-1989. Urodził się w Wiedniu,
tam ukończył studia medyczne
1 filozoficzne, uzyskując doktoraty
w latach 1928 i 1933.
Był jednym z założycieli Instytutu
Etologii Porównawczej w Altenbergu,
którym przez długie lata kierował. Był
również dyrektorem Instytutu
Fizjologii Zachowania się im. Maxa
Plancka w Seewiesen oraz Zakładu
Socjologii Zwierząt w Instytucie
Etologii Porównawczej w Austriackiej
Akademii Nauk.
W 1973 r. otrzymał Nagrodę Nobla
w dziedzinie medycyny i fizjologii.
Oprócz wielkiej liczby prac
naukowych (m.in.
Über tierisches und
menschliches Verhalten)
pisał książki
eseistyczne, które zyskały wielki
rozgłos i stały się bestsellerami tego
gatunku. Są to
Opowiadania
o zwierzętach, I tak człowiek trafił na
psa, Odwrotna strona zwierciadła,
Regres człowieczeństwa, Die acht
Todsünden der zivilisierten Menschheit
oraz przedstawiana tu książka
Tak
zwane zło,
która do czasu pierwszego
wydania polskiego osiągnęła w wersji
oryginalnej dwadzieścia dziewięć
wydań.
Konrad
LORENZ
Tak zwane zło
SŁOWO
WSTĘPNE
Mamy wszelkie powody po temu, aby w obecnej
sytuacji rozwojowej historii kultury i techniki ludz­
kiej uważać agresję w obrębie gatunku za najgroź­
niejsze z wszystkich niebezpieczeństw, Nie poprawi­
my szansy na stawianie czoła tej groźbie przez
traktowanie agresji jako zjawiska metafizycznego
i nieuniknionego. Może natomiast sprostamy temu
zadaniu przez zbadanie łańcucha przyczyn, które ją
wyzwalają.
(Konrad Lorenz,
Tak zwane zło,
rozdz. III.)
Zanim czytelnik przystąpi do lektury książki, należy mu się, jak sądzę,
krótka odpowiedź na pytanie, dlaczego autor określa agresję we-
wnątrzgatunkową jako zło tylko „tak zwane", a nie najoczywiściej
prawdziwe? Dlatego że choć agresja w swej prymitywnej, nieokieł­
znanej formie krwawych walk jest zgubna nie tylko dla poszczegól­
nych osobników, ale w ogóle dla gatunku, to jednak gdy ujawnia się
w postaci zrytualizowanej, bywa wprawdzie czasem przykra dla
pokonanej jednostki, ale stanowi motor postępu ewolucyjnego i kul­
turowego, przyczyniając się do wyselekcjonowania osobników naj­
wartościowszych, najstosowniejszych do osiągania wysokich rang
w społeczności.
Odpowiednio przeniesiona (nowo ukierunkowana) i zrytualizowana
agresja przyczynia się juz nie tylko do zachowania gatunku, ale można
by ogólnie rzec, ułatwia i uprzyjemnia życie jednostkom. Prowadzi do
doskonalenia siebie i innych, do obrony słabszego, do dobrej roboty,
dostarcza energii do pokonywania trudów i przeciwności dnia powsze­
dniego... Niejednokrotnie też przydaje życiu rumieńców, pobudzając
do zabawy i śmiechu, krzesząc temperament i pasję twórczą czy też
badawczą. W wysublimowanej postaci, skierowana przeciwko swemu
podmiotowi, pozwala niepowodzenia życiowe oceniać w aspekcie
własnych błędów, naiwności czy lenistwa, a nie, jak to bywa
w większości wypadków, w aspekcie krzywdy doznanej z winy
bliźnich. A wreszcie ktoś zakochany marzy przecież o owych
zrytualizowanych formach agresji ze strony swego ideału, bez któ­
rych nie ma między partnerami pełnego szczęścia. Słowem, przy
5
wyeliminowaniu (przede wszystkim przez odpowiednie wychowywa­
nie ludzi) szkodliwych jej form, agresja może w społeczeństwie
przekształcić się w czynnik zdecydowanie pozytywny.
*
ale również do samego siebie... Miałoby to niewątpliwie dodatni
wpływ wychowawczy, jako że na gruncie skromnego już, ale popar­
tego rzeczywistymi wartościami duchowymi szacunku dla samego
siebie — niemiło byłoby usłyszeć choćby tylko w myśli, na przykład:
„Uczciwie mówiąc, zachowujesz się jak kaczka...", „zachowujesz się
jak szczur..."!
Wszystko to może nie zorientowanemu jeszcze czytelnikowi wydać
się dość zaskakujące, ale tok rozważań autora z pewnością wyjaśni te
pozorne paradoksy.
*
*
Najważniejszym praktycznym aspektem badań etologicznych jest
więc dociekanie, które wzorce zachowania się człowieka są mu
wrodzone (uwarunkowane dziedzicznie), a które nabyte z rozwojem
kultury. Psychologia, która wyrosła z filozofii, wciąż cierpi na
„zawieszenie w powietrzu" — rozpatrywanie właściwości i zjawisk
duchowych człowieka w oderwaniu od ich rodowodu filogenetycznego
i homologicznych, a nawet choćby tylko analogicznych podobieństw
w zachowaniu się zwierząt. Ten sam zarzut postawić można socjologii
i pedagogice. Jednak gdy w odniesieniu do medycyny byłoby wręcz
truizmem zapewnianie kogoś, że nie na wiele zda się objawowe
leczenie dolegliwości, skoro nie zna się źródła i przyczyn jej powstania
— to w zastosowaniu do wymienionych dyscyplin ta oczywistość
bywa z reguły nie doceniana, jeśli w ogóle jest dostrzegana. Niemałą
rolę odgrywają tu niestety silnie zakorzenione opory przed od-
brązowianiem duszy ludzkiej.
Niemniej jednak, podobnie jak subiektywne, choć mocne przekona­
nia musiały skapitulować przed obiektywnością układu heliocentrycz-
nego i rodowodu człowieka od zwierząt — tak samo wiele wskazuje na
to, że ludzka psychika umieszczona zostanie wśród innych psychik
dokładnie na takim stanowisku systematycznym, do jakiego ją predys­
ponują rzeczywiste cechy i genetyczne powiązania. Im szybciej to
nastąpi, tym lepiej dla samego człowieka.
W odniesieniu do popędu agresji konieczność poznania jej historii
naturalnej, czynników wyzwalających i form występowania — jest
szczególnie paląca ze względu na społeczną dolegliwość wielu jej
przejawów. Psycholog, pedagog, socjolog czy prawnik po dokładnym
(podkreślam to z przyczyn, do których jeszcze powrócę) przeczytaniu
książki Lorenza niewątpliwie znacznie wnikliwiej spojrzy na ludzi,
z którymi ma do czynienia na gruncie zawodowym, będzie umiał
skuteczniej zawczasu wygaszać i przestawiać na inne tory owo
prawdziwe zło, jakim jest prymitywna, nie zrytualizowaną
agresja.
Możliwości takie uzyska zresztą w pewnym stopniu na prywatny
użytek każdy uważny czytelnik, który, nie zaślepiony samouwiel­
bieniem, odnajdzie w opisywanych sposobach zachowania się uderza­
jące analogie nie tylko do swych mniej lub bardziej lubianych bliźnich,
*
*
*
Osobowość i pozycja Konrada Lorenza w świecie nauki jest
w Polsce znana jeszcze ciągle zbyt szczupłej grupie zainteresowanych.
Nie ma w tym zresztą nic dziwnego, jako że dotychczas nie wydano
u nas wszystkich książek, które napisał, a fragmentaryczne informacje
o jego badaniach i poglądach, otrzymywane z drugiej czy nawet
trzeciej ręki, łatwo wiodą do rozkwitnięcia wyobrażeń dość odległych
od rzeczywistości. Z tym większym uznaniem należy więc powitać
decyzję wydawnictwa o kolejnym wznowieniu tego dzieła.
Konrad Zacharias L o r e n z był wykładowcą Uniwersytetu
Wiedeńskiego, honorowym profesorem uniwersytetu w Monachium
1 w Münster, doktorem filozofii honoris causa w Leeds (Anglia),
doktorem medycyny h.c. uniwersytetu w Bazylei, doktorem nauk h.c.
uniwersytetów w Yale i w Oksfordzie, profesorem wizytującym
Fakultetu Nauk w Uniwersytecie Colorado w Denver i doktorem nauk
h.c. Uniwersytetu im. Loyoli w Chicago.
Oprócz wielkiej liczby prac z dziedziny zachowania się zwierząt,
zwłaszcza wielu gatunków ryb i ptaków, Lorenz ogłaszał również
publikacje o ogólniejszej tematyce, dotyczące np. konfliktu pokoleń,
naruszonej przez człowieka równowagi w przyrodzie, jego biologii,
„grzechów śmiertelnych", które ludzkość popełnia wobec samej
siebie, ewolucyjnych i kulturowych procesów rytualizacji itd. Spo­
śród jego książek o charakterze naukowym wymienić trzeba
Über
tierisches und menschliches Verhalten
(„O zwierzęcym i ludzkim
zachowaniu się") i ogłoszone wspólnie z Paulem Leyhausenem
Antribe tierischen und menschlichen Verhaltens
(„Siły napędowe
zwierzęcego i ludzkiego zachowania się"). Wśród szerokich kręgów
czytelników nazwisko jego rozsławiły książki popularnonaukowe:
Opowiadania o zwierzętach, I tak człowiek trafił na psa, Odwrotna
strona zwierciadła, Regres człowieczeństwa
i — jako pierwsza
— książka, którą czytelnik ma w tej chwili przed sobą. Do czasu
6
7
pierwszego wydania polskiego osiągnęła ona w wersji oryginalnej
dwadzieścia dziewięć wydań.
Konrad Lorenz jest twórcą nowoczesnej etologii. O nauce tej
mówi się i pisze coraz częściej, a liczba etologów na świecie wzrasta
nieomal lawinowo: jeszcze przed niespełna czterdziestu laty między­
narodowe sympozja i zjazdy ściągały nie więcej niż dwadzieścia osób,
natomiast począwszy od lat siedemdziesiątych gromadziły już kilkuset
do ponad tysiąca uczestników. Wobec tak potężnego rozwoju tej
dziedziny badań, a zarazem słabego stopnia spopularyzowania jej
w Polsce, będzie chyba celowe wstępne zorientowanie czytelnika w jej
podstawowej terminologii i problematyce, zwłaszcza tej, o której
mowa w książce.
Wyraz etologia pochodzący od greckiego
ethos
(obyczaj), istniał
już w roku 1762 we Francji i oznaczał badanie zachowania się zwie­
rząt. W literaturze anglosaskiej określano nim jednak „naukę o charak­
terach". Chociaż pionierskie obserwacje jeszcze dziewiętnastowiecz­
nych uczonych, m.in. Karola Darwina, a w drugim dziesięcioleciu na­
szego wieku O. Heinrotha i W. Craiga wzbudziły zainteresowanie
naukowców zagadnieniami zachowania się zwierząt, jednakże samo­
dzielna egzystencja etologii jako działu zoologii datuje się mniej wię­
cej od roku 1910. Obecnie etologia jest porównawczą nauką o zacho­
waniu się różnych gatunków zwierząt i różnych grup ludzkich (hu-
manetologia). Zgodnie z tendencją do unikania stanowczych wypowie­
dzi na temat niedostępnych dzisiejszym metodom badawczym sfer
psychiki, termin „psychologia zwierząt" („zoopsychologia") zacho­
wał znaczenie nieco inne. Etologia natomiast zajmuje się zarówno
zachowaniem organizmów jednokomórkowych, jak i poszczególnych
komórek wchodzących w skład ciała tkankowców, a ponadto zacho­
waniem się bardziej złożonych struktur zwierzęcych, jak poszczególne
osobniki, różne ich grupy i zespoły zwane koloniami (społeczności
tego ostatniego typu tworzą np. mrówki, pszczoły czy termity).
Zachowanie się zwierzęcia jest jednoznacznie uzależnione
od zmian wywoływanych przez jego efektory (jednostki wykona­
wcze, w odróżnieniu od receptorów, czyli jednostek odbierają­
cych bodźce). Zmiany te przejawiają się ruchem, wydawaniem
dźwięków, zapachów, modyfikacjami ubarwienia itd. Ponieważ jed­
nak są to zjawiska przejściowe, badaniom naukowym dostępne bywają
wtedy, gdy są powtarzalne. Określa się je wówczas nazwą utrwa­
lonych wzorców czynnościowych. Jednostką eto-
logiczną jest natomiast najmniejsza możliwa do zidentyfikowania
część efektora występująca pojedynczo bądź w układzie z innymi
komponentami.
Etologia zmierza do filogenetycznego (rodowodowego w sensie
ewolucyjnym) i fizjologicznego wyjaśnienia funkcjonalnych współ­
zależności istniejących pomiędzy wszystkimi czynnikami zachowania
się. Najrozmaitsze wzorce zachowania porównuje się też u różnych
gatunków, zwłaszcza blisko z sobą spokrewnionych (etologia
porównawcza), przy czym zwierzęta obserwuje się w ich
naturalnym środowisku bądź też takim otoczeniu, które środowisko to
w możliwie znacznym stopniu przypomina; często niezbędne przy tym
bywają dodatkowe dane z hodowli w niewoli. Dla badań etologicznych
bardzo ważne jest odróżnienie umiejętności wrodzonych od wyuczo­
nych, a więc nabytych w toku doświadczeń życiowych. Zanim bowiem
przystąpi się do badania zmian dokonywanych przez uczenie, trzeba
znać podstawowe, predeterminowane odpowiedzi organizmu na bodź­
ce. Metodą do tego wiodącą jest izolowana hodowla zwierząt od­
łączonych od matki i rodzeństwa zaraz po przyjściu na świat.
Najogólniej można powiedzieć, że większość wzorców zachowania się
bywa w przypadku większości zwierząt doraźnie adaptowana do
aktualnej sytuacji. Jednakże choć znane są umiejętności, w których
uczenie się nie odgrywa żadnej roli, to nie sposób wyobrazić sobie
w pełni wyuczonego elementu zachowania się, który nie byłby oparty
na pewnych zdeterminowanych dziedzicznie, a zarazem ograniczo­
nych wydolnościach. Fakt, że wrodzone wzorce zachowania się są
stałe i powtarzają się u przedstawicieli różnych gatunków, nadaje im
znaczenie taksonomiczne, które dostrzegł już Karol Darwin: badanie
ich u różnych form zwierzęcych pozwala uzyskać dodatkowe informa­
cje o stopniu filogenetycznego pokrewieństwa owych form. Specyficz­
ność zaś nadawania określonych sygnałów (np. głosowych, zapacho­
wych itd.) i wrażliwość na nie przedstawicieli tego samego gatunku
zapobiega w wielu wypadkach powstawaniu krzyżówek między gatun­
kowych. Sygnały wewnątrzgatunkowe pod presją doboru naturalnego
stają się coraz bardziej zauważalne i wzmocnione cechami fizycznymi,
np. ubarwieniem czy kształtami. Wsparte tymi właściwościami często
powtarzane sposoby zachowania się niejednokrotnie uzyskują pewną
autonomię motywacyjną. Te i inne zmiany w sygnalizacyjnych
wzorcach zachowania określa się jako rytualizację. Mówiąc
prościej, rytualizacja polega na przyjęciu przez jakiś sposób za­
chowania się nowej, samodzielnej roli symbolu, sygnału służącego
porozumiewaniu się. Zjawisko to odkrył w początku lat trzydziestych
naszego stulecia Julian Huxley.
Pewne sposoby zachowania się wywoływane są przez specyficz­
ne bodźce sygnałowe, wchodzące w skład mechanizmów wyzwa­
lających. Niekiedy takie bodźce (np. postać, ruch czy zapach)
8
9
muszą występować jednocześnie, aby wyzwolić określony sposób
zachowania się.
Gotowość do reakcji na coś, do jakiegoś sposobu zachowania się
nazwano motywacją. Rośnie ona w miarę upływu czasu od
ostatniego tego samego rodzaju zachowania — w wypadkach krań­
cowych można doprowadzić do realizowania go „w próżni". Sposób
zachowania się zmierzający do wywołania sytuacji, która dostarczyła­
by pożądanego bodźca (sytuacji bodźcowej), określa się jako
zachowanie apetytywne (apetacyjne). Bywa ono raczej plastycz­
ne i różnorodne w odróżnieniu od zachowania konsumacyjnego
(spełniającego), zmierzającego już do wygaszania motywacji (za­
spokojenia dążenia), zachowania, które jest raczej ustalone stereo­
typowo.
Aby nie zatrzymywać się dłużej nad już stosunkowo powszechnie
znanymi zjawiskami hierarchicznej organizacji grup i terytorialności,
czyli tendencji do posiadania własnego obszaru mieszkalnego, należy
wspomnieć jeszcze, że w zakres dociekań etologicznych wchodzą
również badania nad rolą przyzwyczajenia i wpajania, a ponadto
oczywiście nad neurofizjologicznymi podstawami zachowania się.
Przez pojęcie imprintingu, wdrukowania, wpajania rozumie się
specyficzną reakcję osobnika, reakcję dotąd nie uruchamianą, która
zostaje związana z jakimś obiektem odgrywającym później rolę
bodźca wyzwalającego. Następuje to w pewnym określonym, za­
zwyczaj młodocianym wieku. Tak na przykład jeśli osobnik jakiegoś
gatunku wychowuje się wśród przedstawicieli innego gatunku, wów­
czas gdy dorośnie, będzie w doborze partnera preferował przed­
stawiciela owego obcego gatunku, mimo że w jego otoczeniu znajdą
się i jego właśni współplemieńcy.
Jak z tego widać, etologia jest powiązana licznymi nićmi z jednej
strony z ekologią, a z drugiej — z fizjologią, co znalazło wyraz
w nazwie Insytutu Fizjologii Zachowania się, o którym będzie mowa
nieco dalej.
W badaniach nad zachowaniem zwierząt zarysowały się z dawna
dwa różne nastawienia: witalistyczne, przy którym nie próbowano
doszukiwać się przyczyn obserwowanych zjawisk w zachowaniu,
uważanych za nieomylnie celowe (np. instynkty) — i mechanistyczne,
doceniające wprawdzie bardzo dokładne przyczynowe tło zachowania
się, ale na zasadzie niejako „psychologii bez duszy". Skrajni mechani­
cy ści trzymają się bowiem rygorystycznie twierdzenia, że nie można
nic pewnego powiedzieć o przeżyciach subiektywnych innych istot,
wobec czego nie stosują do zwierząt takich określeń, jak np. uwaga,
spostrzegawczość itd. Do tej grupy należą amerykańscy behawioryści,
którzy rozważania swoje ograniczają do mniej lub bardziej skom­
plikowanych implikacji bodźców i reakcji na nie. Behawioryzm został
jednak przez naukę odrzucony: wprawdzie rzeczywiście nie sposób
dowieść istnienia takich czy innych subiektywnych przeżyć zwierząt,
łatwo jednak też pogląd ten sprowadzić do groźnego absurdu i nie
wzruszać się krzykami cierpienia zwierząt — ale konsekwentnie także
i ludzi, których mowa nie jest nam znana i którzy w dodatku wyglądają
trochę inaczej niż my sami. Idąc dalej, nawet relacje innych ludzi o ich
wewnętrznych doznaniach, wypowiadane zrozumiałym dla nas języ­
kiem, nie miałyby siły dowodu: mówić można nawet w nieświadomo­
ści i niepoczytalności, a świadomość jest stanem, który każdy zna na
podstawie wyłącznie własnego subiektywnego odczucia. Tak więc
przesadne „obiektywizowanie" może niekiedy w konsekwencji do­
prowadzić do skrajnego subiektywizmu — nieomal solipsyzmu.
Zasadniczym przedmiotem badań Konrada Lorenza były z początku
wrodzone sposoby zachowania się, ich rozwój ewolucyjny i osobniczy.
Badacz ten wykrył spontaniczność ruchów, instynktowych i kluczowe
bodźce wyzwalające różne sposoby zachowania się. W tresurowych
doświadczeniach nad instynktami odkrył sposoby współdziałania
elementów wrodzonych z nabytymi, a w zjawisku wpajania dostrzegł
szczególnej wagi predyspozycję do uczenia się.
Lorenz wielokrotnie podkreślał znaczenie tych badań dla wiedzy
o człowieku. Natomiast twórcą nauki o zachowaniu się ludzi — h u -
manetologii — jest najwybitniejszy naukowiec z jego szkoły,
Irenaus Eibl-Eibesfeldt. Jest on autorem między innymi najnowszego
podręcznika etologii. Po polsku wydane zostały jego książki:
Galapa­
gos
oraz
Miłość i nienawiść
— publikacja stanowiąca w pewnym
sensie przeciwwagę pracy Lorenza, którą czytelnik ma przed sobą.
Eibl-Eibesfeldt wykazuje w niej, że człowiek przynosi ze sobą na świat
nie tylko agresywność, a więc „zło", ale również instynkty prowadzą­
ce do powstawania więzi międzyosobniczych, a więc i „dobro".
*
*
*
W Instytucie Fizjologii Zachowania się w Seewiesen, który Konrad
Lorenz zakładał w 1952 roku wspólnie z neurofizjologiem Erichem
von Holstem, pracuje wielu poważnych naukowców różnych specjal­
ności. Nieomal z całego świata ściągają tu bezustannie ludzie nauki,
pragnący przynajmniej zwiedzić tę słynną placówkę.
Zainteresowanie działalnością Konrada Lorenza rozszerzało się
również na oficjalne czynniki kierujące niegdyś nauką byłych krajów
socjalistycznych. Seewiesen nie jest zresztą miejscowością i nazwy tej
10
11
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • telefongry.keep.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed