wyklad3, Ekonomia pracy, Chmielewiec
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Wcześniejsze teorie zatrudnienia i bezrobocia –ekonomia klasyczna:Mówiąc o zatrudnieniu kapitału ludzkiegow klasycznej teoriiekonomicznej, wykorzystuje się dorobek dwóch czołowych jejprzedstawicieli: Adama Smitha i Davida Ricardo.Zatrudnienie kapitału ludzkiego, jako samodzielnie wyodrębnionyprzedmiot analizy teoretycznej, w klasycznej myśli ekonomicznej niewystępuje. Jej zainteresowania dotyczą źródeł tworzenia bogactwanarodowego, przyczyn rozwoju społeczeństwa, istoty tworzenia wartości.Ekonomia klasycznaanalizowała proces produkcji isformułowałateorię wartości opartą na pracy.Wynikało z niej, że praca ludzka, tzn.praca robotnika najemnego, stanowi najważniejsze (choć nie jedyne)źródło wartości.Klasycy doszukiwali się także zależności między podażą pracy awysokością wynagrodzenia. Adam Smith, analizując w XVIII w. problemzarobków, zainteresował się związkiem między „popytem na tych, którzyżyją z płac” a „funduszami przeznaczonymi na opłacanie płac”. Tę relacjęprzyjął za podstawę twierdzenia, że akumulacja kapitału wywołuje staływzrost zapotrzebowania na pracę.Smith powiązał kształtowanie się płacz podażą pracy. Wyróżnił trzy stadia rozwoju gospodarki:-ubożenia,gdy na skutek dużej podaży rąk do pracy w stosunku dopopytu płace spadały;-stagnacji,gdy zarobki pozostawały na tym samym poziomie;-bogacenia się,gdy wynagrodzenia rosły pod wpływem spadkupodaży siły roboczej w stosunku do popytu.Smithjednocześniezwrócił uwagę na fakt, że w przetargu narynku pracy przewagę mają zawsze pracodawcy,ponieważ jako mniejliczni mogą wytrwać o wiele dłużej. Chronią ich także przepisy prawa. Wich interesie leży, aby nie podnosić stawek płac.Przy czymw miarę rozwijania się gospodarki popyt na pracęwzrasta.To stwierdzenie miało wiele wspólnego ze spostrzeżeniemangielskiego neoklasyka Alfreda Marshalla, żerynek pracy cechujepewna niedoskonałość, ponieważ jest on z reguły rynkiemniekonkurencyjnym.Mimo to Smith w swoich dalszych rozważaniach milcząco przyjąłdoskonałą konkurencyjność rynku pracy oraz doskonałą mobilnośćkapitału ludzkiego między różnymi zastosowaniami.1Wcześniejsze teorie zatrudnienia i bezrobocia –ekonomia klasyczna:Alfred Marshall podtrzymywał także twierdzenie Smitha, żerobotnicy nie posiadając zapasów pieniężnych, nie mogą podejmowaćdługotrwałej walki z pracodawcami.Należy jednak zaznaczyć, żeteoria Smitha dotycząca płac i rynkupracy była optymistyczna.Zauważył on, że w ciągu bieżącego stulecia,tzn. XVIII w., płace rosły i wzrosła również wydajność pracy. Postulował,aby wraz z zyskiem zwiększano wynagrodzenie w tym celu, by zachęcićrobotników do wydajniejszej pracy.Kontynuator i następca Smitha, David Ricardo, który tworzył porewolucji przemysłowej w Anglii, daleki był od optymizmu swojegopoprzednika.Pod wpływem nowych rozwiązań technicznych maszynyzaczęły zastępować pracę ludzi. W rezultaciepojawiła się rezerwowaarmia pracy, której istnienie obniżało poziom płac roboczych. Wprzetargu na rynku pracy warunki dyktowali pracodawcy.Wpierwszej połowie XIX w. uposażenia spadły do niespotykanego dotądpoziomu.Ricardo,widząc nędzę mas,usprawiedliwiałjednakzachowanie kapitalistów.Twierdził, że co prawda zysk powstaje zwyzysku robotników, lecz gdyby kapitaliści nie rozwijali produkcji,robotnicy nie mieliby pracy.Wyznawał teorię kompensacji,zgodnie zktórą choć bezrobocie jest zjawiskiem trwałym, to fluktuacja bezrobotnychjest duża, ponieważ wyrzuceni z pracy na skutek wprowadzanejmechanizacji znajdą zatrudnienie w fabrykach produkujących maszyny.W pierwszej połowie XIX w. funkcjonowała również teoriastałego funduszu pracy (funduszu płac).Głosiła ona, że fundusz płac wgospodarce to wielkość niezmienna, niezależna od przedsiębiorców.Wysokość pensji jednostkowej zależy od podaży siły roboczej. Jeślirobotnicy ograniczą przyrost naturalny, płace wzrosną. Dobrobytmaterialny robotników zależał więc od nich samych.Koncepcję stałegofunduszu płacy wyznawali: David Ricardo, James Mill, RobertThomas Malthus, Jean Baptiste Say i inni.Według klasyków bezrobocie i związane z nim ubóstwo stanowiłoproblem samych bezrobotnych.W związku z tym, w myśl założeńekonomii klasycznej, państwo nie powinno pomagać ubogim.2Wcześniejsze teorie zatrudnienia i bezrobocia –ekonomia klasyczna:Fluktuacje na rynku pracy wiązały się ściśle z cyklicznymiwahaniami koniunktury.Kryzysy nadprodukcji pojawiły się z chwilągwałtownego wzrostu wydajności pracy pod wpływem zastosowaniamaszyn. Wzrost podaży następował szybciej niż wzrost popytu. Pierwszywielki kryzys wystąpił w Anglii w 1825 r. Mimo to większośćekonomistów nie dostrzegała kryzysów.Klasycy kierowali się sformułowanym przez francuskiegoklasyka Jeana Baptiste Say’a prawem rynków, zgodnie z którymprodukcja określonej ilości dóbr i usług pociąga za sobąwygenerowanie dochodu, który wystarcza właśnie na zakup tejprodukcji.Innymi słowy, podaż tworzy swój własny popyt, ponieważcałkowita suma wypłacana przez producentów dóbr i usług właścicielomczynników produkcji musi się równać wartości tych dóbr i usług.Skorokażda podaż automatycznie generuje sobie rynki zbytu, nie występująkryzysy nadprodukcji.Co najwyżej mogą się pojawić przejściowekłopoty na rynkach lokalnych wynikające ze złej dystrybucji towarów.Jednak nie wszyscy akceptowali prawo rynków.Prawo rynków odrzucił francuski klasyk Jean Charles LeonardSimonde de Sismondi. Zauważył on, żena pewnym etapie rozwojugospodarki kapitalistycznej kryzysy nadprodukcji stają się zjawiskiemcyklicznym i permanentnym. Przyczyna tkwiła w nierównomiernympodziale dochodu narodowego. Sismondi twierdził, że przedsiębiorcy majązbyt duże dochody w stosunku do możliwości konsumpcji, a robotnicykonsumowaliby więcej, gdyby pozwalały im na to płace. Jego zdaniemjeden kapitalista i 99 robotników konsumowałoby mniej niż stu drobnychwytwórców, gdyż tu dochody rozkładałyby się w miarę równo.W pogoniza zyskiem stosuje się nowe, wydajniejsze technologie, co zwiększaprodukcję dóbr ponad możliwości ich konsumpcji, powodując kryzysnadprodukcji. Pojawia się zjawisko podkonsumpcji, tzn. niemożnośćwchłonięcia nadwyżki dóbr. Gdyby dochody rozłożyły sięrównomiernie, zjawisko to nie wystąpiłoby.Sismondi przewidywał też, że bezrobocie będzie w kapitalizmiezjawiskiem trwałym, dlatego proponował powrót do gospodarkidrobnotowarowej, która zlikwiduje nadmierną polaryzację społeczeństwa,a w konsekwencji także nadprodukcję i niedokonsumpcję mas.3Wcześniejsze teorie zatrudnienia i bezrobocia –teoria Karola Marksa:Teoria Karola Marksa pojawiła się w połowie XIX stulecia, tj. wokresie, kiedy procesy wzrostu gospodarczego dokonywały się wwarunkach znaczących wahań cyklicznych.Był to ponadto okresstosunkowo dynamicznego rozwoju postępu technicznego, związanego zdługofalowymi skutkami rewolucji przemysłowej. Tendencje te znalazłyodbicie w marksowskim ujęciu kwestii bezrobocia.Według Marksa, główne czynniki objaśniające kształtowanie się tegozjawiska to procesy akumulacji kapitału i postępu technicznego.Punktem wyjścia marksowskiego ujęcia zatrudnienia1stało siętwierdzenie, że akumulacja kapitału, stanowiąca siłę napędowągospodarki kapitalistycznej, wywiera istotny wpływ na rozmiarypopytu na pracę.Przy czym popyt na pracę zależy jednak nie odwielkości całego kapitału nagromadzonego w wyniku akumulacji, leczjedynie od tej jego części, która zostaje przeznaczana na płace.Marksdostrzegał dwa przeciwstawne trendy w zakresiekształtowania zatrudnienia.Z jednej strony wskazywał na wzrostpopytu na pracę i zatrudnienia wynikający z akumulacji kapitału, a zdrugiej - na wypieranie siły roboczej z produkcji związane zestosowaniem maszyn.Przy czym, jego zdaniem, znacznie silniejsza jest ta drugatendencja i w rezultacie rozwój gospodarki kapitalistycznej prowadzido wzrostu bezrobocia.Argumentacja Marksa w tej kwestii jestnastępująca. Mechanizacja produkcji zmienia wewnętrzną strukturękapitału na niekorzyść kapitału przeznaczonego na płace. Zwiększa siębowiem udział „kapitału stałego”, obejmującego kapitał trwały orazsurowce i materiały, spada zaś udział „kapitału zmiennego” w postacikapitału obrotowego z wyłączeniem surowców i materiałów. W związku ztympopyt na pracę wzrasta w stale zmniejszającym się stosunku.Wtej sytuacji zapewnienie odpowiednio wysokiego zapotrzebowania napracę wymagałoby przyspieszonej akumulacji kapitału. Nie jest to jednakmożliwe ze względu na zmniejszającą się przeciętną stopę zysku.1Podstawowe tezy swej koncepcji przedstawił Marks w I tomieKapitału.Zob. K. Marks,Kapitał,t. I, [w:]Dzieła,t.23, K. Marks, F. Engels, Książka i Wiedza, Warszawa 1968.4Wcześniejsze teorie zatrudnienia i bezrobocia –teoria Karola Marksa:Przepowiednie Marksa o tendencji do wzrostu rozmiarówbezrobocia w gospodarce kapitalistycznej nie znalazły potwierdzeniaw późniejszej rzeczywistości.Co prawda, chociaż postęp technicznywywołuje przejściowo procesy wypierania kapitału ludzkiego z produkcji,to jednak rozwój tzw. postępu technicznego produktowego, wyrażającegosię w powstawaniu nowych produktów i potrzeb, stwarza nowezapotrzebowanie na pracę, w rezultacie czego rozmiary zatrudnienia wgospodarce kapitalistycznej zwiększają się.Nie potwierdziły się równieżjego prognozy odnośnie do zniżkowego trendu stopy zysku wkapitalizmie.Należy także zauważyć, żezgodnie z rozumowaniem Marksa,bezrobocie stanowi nie tylko konsekwencję akumulacji kapitału, alerównież dźwignię kapitalistycznej akumulacji,a nawet warunekistnienia kapitalistycznego sposobu produkcji.Po pierwsze, umożliwia ono stosunkowo szybki wzrost produkcji wmomencie powstania korzystnej koniunktury. Po drugie zaś, stwarzająckonkurencję pomiędzy robotnikami, pozwala utrzymywać płace roboczena poziomie korzystnym dla pomnażania kapitału.Jego zdaniem, w gospodarce kapitalistycznej działa mechanizmutrzymujący rozmiary bezrobocia na odpowiednim, korzystnym dlakapitalistów, poziomie.Gdyby w wyniku akumulacji kapitału bezrobocienadmiernie się zmniejszyło, to w rezultacie nasilenia się tendencji dowzrostu płac zaczęłyby działać mechanizmy zwiększające liczebnośćrezerwowej armii pracy. Z jednej strony nastąpiłoby bowiem osłabienieakumulacji kapitału i w konsekwencji spadek popytu na pracę, a z drugiej– przyspieszenie procesów zastępowania robotników maszynami, co wefekcie zwiększyłoby rozmiary bezrobocia.Marks wskazuje, że względny nadmiar ludności nie jest prawemnatury, lecz skutkiem substytucji pracy żywej przez pracęuprzedmiotowioną.5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]