wyklad 39, Religijne, Studium Biblijne, 5. Semestr
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->T ru d n eka rty}B ib l iiWykład 39TRUDNE KARTY BIBLIIKs. Mirosław ŁanoszkaTrudne karty Starego TestamentuWIECZNEŚWIATŁO(KPŁ24,1-4)„PANpowiedział do Mojżesza: «Rozkaż Izraelitom, aby ci dostarczyli doświecznikaczystejoliwy wyciśniętej z oliwek i zapewnili muświatłonieustanne. Aaron będzie go przygotowywałw Namiocie Spotkania przed zasłonąŚwiadectwa,abyświatłopłonęło przed PANEM od wie-czora aż do rana, nieustannie. Jest to wieczne prawo dla waszych pokoleń. Naświecznikuz czystego złota Aaron przygotuje lampy, aby ciągle paliły się przed PANEM»”(Kpł 24,1-4).Jak już zostało powiedziane tydzień temu, ostatnią część Księgi Kapłańskiej (Kpł 23-27) otwie-ra zbiór przepisów dotyczących najważniejszychświątizraelskich (Kpł 23). Kapłański autorprzedstawił sześć dorocznych uroczystości, które wraz z szabatem, będącym centralnym ele-mentemświątecznegosystemu Izraela, umożliwiały wspólnocie narodu wybranego przeżywa-nie radosnego spotkania z Bogiem. Kolejny rozdział tego pisma (Kpł 24), nawiązującdo wspomnianego wcześniej religijnego kalendarza, nakazuje sprawować pewne kultowe rytu-ały w sposób trwały, gdyż przypominają nieustannie o ofiarowanym Izraelitom darze bliskościBoga, czego nie można ograniczyć do celebracji kilku dorocznychświąt.Stąd też początkowewersety dwudziestego czwartego rozdziału Księgi Kapłańskiej zawierają przepisy określającefunkcjonowanie jednego z istotnych elementów służby w sanktuarium, jakim był nakaz rozto-czenia stałej opieki nad siedmioramiennymświecznikiem,zwanym menorą, który przypominałIzraelitom o stałej obecności Boga pośród nich (Kpł 24,1-4). Podane w tym fragmencie regulacjedotyczące menory uzupełniają podstawowy opis tej wyjątkowej lampy, którego plan budowy,a także samo wykonanie, zostały przedstawione w Księdze Wyjścia (Wj 25,31-40; 37,17-24)1.Hebrajskie słowo menora (hebr. menôrā(h)) to nazwa siedmioramiennegoświecznika żydow-skiego z umieszczonymi na jednym poziomie lampkami oliwnymi2. Księga Wyjścia podaje,żeten kandelabr powinien być wykonany z jednej bryły czystego złota w taki sposób, by swo-im kształtem przypominał kielich kwitnącego kwiatu migdałowca (Wj 25,31-32). W KsiędzeJeremiasza drzewo migdałowe, którego hebrajska nazwa (hebr. šāqēd) brzmi bardzo podobniedo czasownika „czuwać” (hebr. šāqad), obrazuje czynność Boga, który „czuwa, aby Jego słowosię spełniło” (Jr 1,11-12). Wświetlebogatej symboliki migdałowca, czyli „drzewa czuwające-go”3, można dostrzec związek, jaki zachodzi między kształtem menory, której bryła przypomi-na tę roślinę, a „drzewemświatła”uobecniającym Boga, co dobrze ilustruje objawienie się Bo-ga w „płonącym krzewie” (Wj 3,1-6)4. Tak sporządzonyświecznikposiadał siedem lamp (hebr.nērōt, a w liczbie pojedynczej nēr), wykonanych w formie płytkich misek na oliwę, których12A. Tronina,Księga Kapłańska. Wstęp. Przekład z oryginału. Komentarz,Częstochowa 2006, s. 347-348.R. Rubinkiewicz,Menora,Encyklopedia Katolicka, t. 12, Lublin 2008, kol. 543.3M. Lurker,Słownik obrazów i symboli biblijnych(tłumaczył bp. K. Romaniuk), Poznań 1989, s. 122.4J. Lemański,Księga Wyjścia. Wstęp. Przekład z oryginału. Komentarz,Częstochowa 2009, s. 542.1T ru d n eka rty}B ib l iiliczba symbolizowała pewną kompletność i doskonałość. Menora znajdowała się w pomiesz-czeniuświątynnegobudynku (hebr. hêkāl), które bezpośrednio poprzedzało wejście do miejscanajświętszego (hebr. dĕbîr). Siedmioramiennyświecznikstał z południowej strony tej prze-strzeni, przed zasłoną oddzielającą najważniejszą część sanktuarium, gdzie była ulokowana Ar-ka Przymierza. Troska o podtrzymywanie mających nieprzerwanie płonąć lamp menory zostałapowierzona arcykapłanom, reprezentowanym w tym tekście przez Aarona (Kpł 24,3), podczasgdy izraelska wspólnota została zobowiązana do zapewnienia ciągłości dostaw oliwy zabezpie-czającej funkcjonowanie tego wyjątkowegoświecznika(Kpł 24,2). Kapłański autor podkreślił,żeoliwa używana wświątynnymkulcie powinna być produktem o najwyższej jakości, dlategoteż do jej wyrobu należało używać jedynie owoców drzewa oliwkowego, a sam proces wytwa-rzania miał przebiegać w taki sposób, by zapewniać odpowiednią czystość płynnego tłuszczu(Kpł 24,2). Nieustannie płonące wświątyni światło„świecznika do oświetlania” (hebr. menōrathammā’ôr, Wj 35,14) przypominało stwórcze dzieło Boga (Rdz 1,3.16), a sam hebrajski terminmā’ôr, czyli „światło” (Rdz 1,14-16), dobrze ujmuje istotę menory5. Księga Kapłańska podaje,żeprzepis dotyczący palącej się nieprzerwanie przed Bogiem lampy został podniesiony do ran-gi „ustawy wieczystej” (hebr.ḥuqqat‘ôlām, Kpł 24,3). Ta uwaga pozwala w „wiecznymświe-tle”, jakim miała być menora, widzieć symbol stałej obecności Boga w sanktuarium. W nawią-zaniu do powyższego można wskazać,żepraktyka Kościoła katolickiego, który umieszcza przytabernakulum wieczną lampkę, by przypominać o rzeczywistej obecności Chrystusa w Naj-świętszymSakramencie, swoimi korzeniami sięga właśnie historii dawnego Izraela.W Nowym Testamencie ewangelista Jan posługując się symbolemświatła,ukazuje tajemnicęsamego Chrystusa, który mówi: „Ja jestemświatłością świata.Kto idzie za Mną, nie będziechodził w ciemności, lecz będzie miałświatło życia”(J 8,12)6. Ewangelie synoptyczne przeka-zują,żemęka Jezusa rozpoczęła się w ogrodzie Getsemani (Mt 26,36). Nazwa tego miejsca,która oznacza „tłocznię oliwy” (hebr. gat-šĕmanê), dobrze obrazuje ogrom cierpień Chrystusa,który, jak krucha oliwka pod naciskiem tłoczni, został zmiażdżony za nasze grzechy (Iz 53,5),upodabniając się do najczystszej oliwy, podtrzymującej wieczneświatłomenory7. Do obrazusiedmioramiennegoświecznika(Za 4,2-7) nawiązuje Apokalipsaśw.Jana (Za 4,2-7) ukazujączmartwychwstałego Chrystusa, który jest obecny w swoim Kościele, przedstawionym za po-mocą symbolicznego kręgu siedmiu złotychświeczników(Ap 1,13.20; 2,5). Kiedy dopełni sięBoży plan zbawienia, wszyscy mieszkańcy odnowionego wszechświata nie będą potrzebowalidotychczasowychźródeł światła,gdyż zastąpi je Jezus Chrystus, trwale obecny pośród swojegoludu (Ap 21,23; 22,5)8. Płonąca przed tabernakulum wieczna lampka zapowiada więc praw-dziwąświatłość,jaką Jezus obiecał wszystkim, którzy wejdą dożyciawiecznego9.56A. Tronina,Księga Kapłańska,s. 348.A. Feuillet, P. Grelot,Światłoi ciemności,w:Słownik teologii biblijnej,X. Léon-Dufour (red.) (tłumaczył i opracowałbp K. Romaniuk), Poznań-Warszawa 1982, s. 961.7A. Tronina,Księga Kapłańska,s. 351.8P. Prigent,L’Apocalypse,Paris 2008, s. 204.9A. Tronina,Księga Kapłańska,s. 351.2T ru d n eka rty}B ib l iiKs. Piotr ŁabudaTrudne karty EwangeliiCZY RZECZYWIŚCIE LEKARSTWEM NA POKUSĘ JEST WYŁUPIENIE OKA I ODCIĘCIE RĘKI?(MT5,27-32)„Słyszeliście,żepowiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzyna kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje okojest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdyzginie jeden z twoich członków, niżżebycałe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśliprawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiemjest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niżżebycałe twoje ciało miało iśćdo piekła”(Mt 5,27-30)Jezus z całą stanowczością przypomina przykazanie: „nie cudzołóż” (Wj 20,14; Pwt 5,18).Przykazanie to było zasadniczo skierowane do mężczyzn – pamiętać jednak trzeba o patriar-chalnej strukturze społeczeństwa Bliskiego Wschodu. W rzeczywistości zatem przykazanieto odnosi się do mężczyzny i kobiety. Każdy jest wezwany do zachowania przykazania„nie cudzołóż”. Przykazanie „nie cudzołóż” obowiązuje każdego.Greckie słowo gyne – niewiasta może odnosić się i oznaczać kobietę zamężną jak i wolną. Cu-dzołóstwo jest zawsze złem. Jest kradzieżą w odniesieniu do ojca, jeśli kobieta jest niezamężna,do mężczyzny zaś, jeśli nieprawość odnosi się do kobiety zamężnej. Małżeństwo w tradycjiStarego Przymierza było wzajemną przynależnością kobiety i mężczyzny, które czyniło z nichdwojga jedno ciało, na obraz Boga. Małżonkowie są wspólną własnością samych siebiewe wzajemnym darze miłości. Rozrywanie tej jedności jest dzieleniem na pół osoby, jest rozbi-janiem podobieństwa Bożego będącego komunią miłości (zob. Rdz 1,27).Dlatego Jezus mówi „nie cudzołóż”. Użyty w greckim tekście Ewangeliiśw.Mateusza cza-sownik moiheuein oznacza czynić kogoś cudzołożnicą, sprawiać,żełamie ona przysięgę mał-żeńską.Jezus jednak dokonuje radykalizacji tego nakazu. Stwierdza,żekażdy kto pożądliwiepatrzy – już w sercu swoim dopuścił się cudzołóstwa. A zatem nie tylko czyn, ale i pożądliwespojrzenie nażonębliźniego, jest tym samym, co zburzenie małżeństwa i złamanie przysięgi.Mężczyzna bowiem, który uwiódłżonękogoś drugiego, burzy jej małżeństwo. Patrzenie w takisposób, by posiąść już jest cudzołóstwem. Jezus zatem przesuwa uwagę z oka na serce.Oko chwyta i umieszcza w sercu to, co je interesuje. Serce interesuje to, co chwyta i umieszczaoko w jego wnętrzu.Następuje zatem radykalizacja i pogłębienie znaczenia starotestamentalnego przykazania „niecudzołóż”. Zostaje przesunięta uwaga z czynu zewnętrznego ku wewnętrznemu nastawieniuczłowieka. Bo to właśnie we wnętrzu, w sercu rodzi się wina. Pożądanie jest podtrzymywaniemzłego pragnienia, które rodzi się w sercu. Pragnienie zaś dąży do realizacji.Nieprawość to nie tylko czyn, ale to także pożądanie – pożądliwe patrzenie na kobietę. Liczneteksty judaistyczne bardzo surowo traktują tak pożądanie jak i sam akt cudzołóstwa. Reguławspólnoty z Qumran – esseńczykówżyjącychna Pustyni Judzkiej w pobliżu Morza Martwego– potępia pożądliwe spojrzenia10. Również i inne teksty rabinackie podkreślają, iż spojrzenialub myśli mogą być nieczyste. Stąd też zwrot: „moje oczy cudzołożyły” (PsSal 4,5). Nawet10Zob. 1QS 1,5; 5,5.3T ru d n eka rty}B ib l iijednak jeśli potępienie pożądliwego spojrzenia istniało już w czasach Jezusa, to jednak właśnieChrystus w sposób wyraźny jako pierwszy wprowadził potępienie pożądliwego spojrzenia.On wyprowadził tę myśl z obszaru ówczesnego judaizmu, formując ją w taki właśnie sposóbjak przedstawia to Ewangelia Mateusza, a przez co objawia swoją władzę i wyższość ponadPrawem Mojżeszowym. Słowa Jezusa bronią godności i prawości mężczyzny, chronią takżegodność kobiety, która w ówczesnym społeczeństwie opanowanym przez mężczyznę reprezen-towała o wiele słabszą stronę. W sposób szczególny Jezus broniświętościmałżeństwa11.Jezus wskazuje na korzeń wszelkiego zła, którym jest wewnętrzne pragnienie, pożądliwość– a zatem nie tylko czyn, ale i serce – złe pragnienie zasługuje na napiętnowanie. Złem jest za-tem nie tylko przywłaszczenie sobie kobiety, ale już samo złe pragnienie. Zło i grzech jestobecne, nawet jeśli ten, kto pożąda, stanął wobec przeszkody uniemożliwiającej dokonaniakonkretnego czynu. W sercu swoim, powie Jezus, już dopuścił się cudzołóstwa. Chrystusdomaga się całego, niepodzielonego człowieka. On oczekuje nie tylko zewnętrznej poprawno-ści,zewnętrznego dobrego zachowania, ale także wewnętrznego nastawienia. Jedno i drugie –zewnętrzna i wewnętrzna strona człowieka nie mogą być oddzielane.Przypowieści o oku oraz o ręce, które mogą prowadzić do upadku trzeba rozumieć w sposóbsymboliczny, nie zaś dosłowny jako zachęta do odcięcia ręki czy oka – jakkolwiek trzeba pa-miętać, iż kary takie rzeczywiście istniały (zob. 1Sm 11,2). Wydaje się jednak, iż wzmianko-wanie o odcięciu oka i ręki ma za zadanie przestrzec i zwrócić uwagę, iż oko w pragnieniui ręka w braniu stoją u początku wszelkiego zła i dobra. Stąd też konieczność by ich strzec.Odniesienie się Jezusa do prawego oka i prawej ręki podkreśla możliwość zaistnienia koniecz-ności, wyrzeczenia się czegoś bardzo cennego. Prawa bowiem strona uchodziła za ważniejsząi cenniejszą. A zatem przy użyciu radykalnych określeń, Jezus naucza, iż w celu uniknięciagrzechu należy niekiedy uciekać się do drastycznychśrodkóworaz do wielkich wyrzeczeń. Je-zus wskazuje, iż lepiej jest ponieść mniejszą stratę dobrowolnie, niż być zmuszonym przyjąćwiększą i ostateczną. Jeśli bowiem uczeń Chrystusa pozostawia grzechowi choć trochę miejsca– niechybnie czeka go porażka. Całość pouczenia, podobnie jak i pierwsza nauka – odnoszącasię do przykazania nie zabijaj i konieczności pojednania, kończy się wezwaniem do pamiętaniao czekającym sądzie.Do przykazania szóstego odnosi się także trzecia antyteza mówiąca o nierozerwalności małżeń-stwa. W opinii komentatorów niewątpliwie od Jezusa pochodzi wezwanie do nierozerwalnościmałżeństwa. Najstarsza wypowiedź Mistrza z Nazaretu przekazana jest w Mt 19,8: „Co Bógzłączył, człowiek niech nie rozdziela”. Z Jezusowym wezwaniem do nierozerwalności łączy sięJego troska o godność kobiety. Zakaz rozwodu jest także wyrazem miłości Jezusa do kobiety,często odzieranej z jej ludzkiej godności przez przepisy prawa judaistycznego.W trzeciej antytezie jednak znajduje się także tzw. klauzula rozwodowa, która wydaje sięwyrażać praktykę Kościoła Mateuszowego12. O ile w Mt 5,27-30 Jezus mówi o cudzołóstwie,to teraz radykalizm pouczeń dotyczy rozwodów. Przytoczony tekst Prawa jest skróconą wersjąPwt 24,1: „Jeśli mężczyzna poślubi kobietę i zostanie jej mężem, lecz nie będzie jej darzyłżyczliwością,gdyż znalazł u niej coś odrażającego, napisze jej list rozwodowy, wręczy go jej,potem odeśle ją od siebie”. Tekst ten był podstawową dla praktyki rozwodów w judaizmie11Zob. H. Ordon,Jezusowa interpretacja zakazu cudzołóstwa (Mt 5,27-28),RTK 31(1984), s. 81-90; A. Paciorek,Ewan-gelia wedługśw.Mateusza. Rozdziały 1-13,s. 226-227.12Zob. A. Sand,Das Evangelium nach Matthӓus. Übersetzt und erklӓrt,Regensburg 1986, s. 116.4T ru d n eka rty}B ib l ii(por. Mt 19, 7). Użyte przez Mateusza wyrażenie „oddalić” oznacza odesłanie kobiety,której po odesłaniu przysługiwało prawo kolejnego zamążpójścia. Prawo odesłania przysługi-wało w judaizmie palestyńskim wyłącznie mężczyźnie. Nawet jeśli kobieta w szczególnychwarunkach mogła domagać się rozwodu, list rozwodowy mógł wydać jedynie mężczyzna13.Jezus broniąc nierozerwalności małżeństwa, opowiadając się całkowicie przeciwko rozwodom,mówi o dwóch sytuacjach: o sytuacji oddalenia prawowitejżonyoraz wzięciu zażonęoddalo-nej. Obydwie możliwości zostają określone jako cudzołóstwo.Żonazawsze będzie związanaze swym mężem. Stąd też mężczyzna popełnia cudzołóstwo, kiedy pojmuje zażonękobietę,która została oddalona przez swojego prawowitego męża. Zawarte ważnie małżeństwo zawszebędzie ważne. Co Bóg złączył, człowiek nie może rozdzielać (zob. Mt 19,6). Jezus podkreśla,iż stawiane przez Niego wymagania swojeźródłomają w woli Bożej.Sprawa oddaleniażonyotrzymuje jednak noweświatłow wyniku tzw. klauzuli Mateuszowej.Jezus bowiem opowiada się za całkowitą nierozerwalnością małżeństwa, „z wyjątkiemporneia”. Powstaje pytanie, co należy rozumieć pod greckim określeniem porneia. Wedługczęści komentatorów termin ten oznacza współżycie przedmałżeńskie. Mając na względzie,iż wśrodowiskujudeo-chrześcijańskim warunkiem małżeństwa było by kobieta była dziewicą,w wypadku, gdy warunek małżeństwa nie był zachowany, małżeństwo właściwie nie zaistniało,a oddalenie było jedynie uznaniem nieważności. Opinia taka wydaje się jednak nie byćzasadna. Podobnie niezasadnym wydaje się uznanie, iż klauzula odnosi się do cudzołóstwa.Nie wydaje się bowiem, by wspólnota Mateuszowa, dbając oświętośćmałżeństwa,skłaniała się do zawieszenia zasady nierozerwalności małżeństwa i wprowadzenia rozwoduw wypadku cudzołóstwa.Częściej uznaje się,że„nierząd” o którym mówi Jezus odnosi się do partnerów pozostającychw relacji bliskiego pokrewieństwa. Małżeństwa takie zawierane były nierzadko w celu dziedzi-czenia. Przez Prawo Mojżeszowe były surowo zabronione (por. Kpł 18, 6-18) i uznawaneza bezprawne. Tacy „małżonkowie” zobowiązani byli do rozejścia się. W takim rozumieniusłowa „nierząd”, tzw. klauzula rozwodowa nie osłabia wymogu Jezusa. Jest jedynie stwierdze-niem, iż w przypadku, gdyby się okazało,żekobieta jest spokrewniona z mężczyzną, ten ostat-ni jest zobowiązany do oddalenia kobiety (por. Dz 15,28-29)14.Wydaje się, iż Mateusz dodaje klauzulę uwzględniającą aktualną sytuację wspólnoty chrześci-jańskiej, w której wielu członków przyjęło Chrystusa w wieku dojrzałym. W konsekwencji,w jej łonie mogli się znaleźć tacy nawróceni z pogaństwa małżonkowie, których małżeństwozostało zawarte wbrew prawu Bożemu (małżeństwo pomiędzy bliskimi krewnymi). Takie mał-żeństwozawarte wbrew prawu Bożemu nie było w rzeczywistości małżeństwem. Dlatego tekstantytezy można byłoby sparafrazować następująco: „Każdy, kto oddala swążonęz wyjątkiemprzypadku porneia, tj. małżeństwa pomiędzy krewnymi, naraża ją na cudzołóstwo”.Sprawą dyskutowaną wśród rabinów były motywy niezbędne dla udzielenia listu rozwodowego. Według rygorystycz-nej nauki szkoły Rabbiego Szamaja musiał to być grzech rozwiązłości. Natomiast w opinii szkoły Rabbiego Hillela, którato szkoła znana była ze swego liberalizmu, powód dla oddaleniażonymógł być jakikolwiek. Zob. H.L. Strack, P. Biller-beck,Kommentar zum Neuen Testament aus Talmud und Midrasch,t. I, München: 1922, s. 314nn.14Zob. J. Homerski,Ewangelia wedługśw.Mateusza,s. 137-138.135
[ Pobierz całość w formacie PDF ]