z kociÄ… gracjaÄ…, FanFiction, HP
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
�� I Serii:�Z koci� gracj��By�y wakacje- dwumiesi�czny odpoczynek od Hogwartu, czas wycieczek, pla� oraz ognistej whisky z lodem i parasolk�. Uczniowie upijali si� do nieprzytomno�ci, zapominaj�c o gro�nych nauczycielach, a ci urz�dzali dzikie imprezy do rana, w ciekawym klubie o nazwie �American Table Dance�.Tego dnia s�o�ce pra�y�o niemi�osiernie, daj�c imponuj�c� temperatur� 41OC w cieniu. Nikt z krzt� oleju w g�owie nie rusza� si� z domu. Czarodzieje woleli od razu dosta� Avad� w czo�o, ni� i�� na ten skwar. R�wno w po�udnie, kiedy robi�o si� coraz cieplej, na pewnym wzg�rzu, w pewnej rezydencji, w pewnym salonie (nikomu nie uda�o si� policzy�, ile ich tam dok�adnie by�o, bo ci�gle magicznie zmienia�y miejsce, znika�y, albo si� pojawia�y), pewna kotka straci�a cierpliwo��. Szare, l�ni�ce futerko zje�y�o si� na jej karku. Z frustracj� pokr�ci�a �ebkiem, dzwoni�c przy okazji cichutko ma�ym dzwoneczkiem- kulk�, przyczepionym do ciemnozielonej kokardki na jej szyi.�Nie no, to ju� jest przesada� pomy�la�a. Czeka�a tu na niego od czterech godzin, jak jaki� g�upi, wierny pies, a on �pi tam sobie w najlepsze. Gdyby chocia� mia�a swoje zabawki. Ale nie... ON nagle zrobi� si� taki porz�dnicki i zabiera wszystko do siebie. A zabawi� biednego kotka nie ma kto. Czego oni go ucz� w tym ca�ym Hogwarcie? Jak zosta� sprz�taczk�, albo s�u��cym? To �a�osne. �Koniec tego dobrego� stwierdzi�a, po czym zacz�a g�o�no miaucze�.�Hej! Wstawaj, leniu! Rusz sw�j arystokratyczny ty�ek z ��ka i podaj mi m�j k��bek we�ny!� Pi�kna, zielona, gruba, a zarazem delikatna, jak aksamit ni� �ycia. Bez tego jej �ycie nie mia�o sensu. Miaukn�a �a�o�nie. Musia�a zdoby� j� jak najszybciej. �Do cholery! To nie jest �mieszne! Chod��e w ko�cu!�. Zero odpowiedzi.Po pi�ciu minutach miauczenia i wydrapaniu dziury, prawie na wylot w drzwiach, te otworzy�y si� i na zewn�trz wyjrza�a zaspana, bia�a g�owa.- Co si� dzieje?- Draco Malfoy rozejrza� si� nieprzytomnym wzrokiem po salonie. D�u�szy czas zaj�o mu zorientowanie si� o co mo�e chodzi� o tak wczesnej porze. Po chwili zauwa�y� kotk�.- Etris. Zg�odnia�a�?- zanim ta zd��y�a wbiec do pokoju ch�opaka po sw�j skarb, on chwyci� j� i przytrzyma� mocno.�Pu�� mnie! Czy ja wygl�dam na g�odn�? Ja. Chc�. Moj�. We�n�!�. Niestety, pomimo �e miaucza�a bardzo wyra�nie, Draco nie zrozumia� jej mowy- przecie� by� cz�owiekiem- panem �wiata, kt�ry nie rozumie zwierz�t. It's so ridiculous. Koty by�yby du�o lepszymi w�adcami, nawet kosmosu.- No ju�, przecie� idziemy do kuchni. Nie wyrywaj si����- ziewn�� g�o�no.�Idiota� miaukn�a Etris.- Te� ci� kocham- powiedzia� wnosz�c j� do kuchni.- Na co masz dzi� ch��?- spyta�, wyci�gaj�c z g�rnej szafki dwie puszki- Na tu�czyka, czy w�tr�bk�? Obydwie maj� ca�kowicie now� formu�� i wzbogacone s� w jakie� dziwne nazwy, kt�rych nie jestem w stanie ci przeczyta�. To kt�r� wolisz?�Kot na puszce od tu�czyka to niez�e ciacho, ale z drugiej strony dawno nie jad�am w�tr�bki. Chocia� w�a�ciwie to wierz� temu przystojniakowi. Niech b�dzie ryba� zawyrokowa�a kotka.- Masz ca�kowit� racj�. W�tr�bka jest du�o lepsza- powiedzia� Draco, nak�adaj�c j� do zielonej, porcelanowej miseczki z wygrawerowanym napisem 'Etris'.- Prosz�. Dla kotki, kt�rej sam Salazar by pozazdro�ci�, wszystko co najlepsze.�Spadaj na Bij�c� Wierzb�.� stwierdzi�a podopieczna Malfoya. �Nie b�d� tego jad�a. To �mierdzi. Mia�a by� ryba.� Etris zacz�a przebiera� �ap� w jedzeniu. Wyj�a z miseczki co� zielonego. �Fuj, ohyda. To na pewno jest zgni�e� wytar�a ten niezidentyfikowany obiekt w pi�tnastowieczny dywanik. �A to chyba jakie� flaki� miaukn�a na co� fioletowego, po czym machn�a �apk�, a kawa�ek w�tr�bki polecia� na trzynastowieczne zas�ony, zielone oczywi�cie, ulubione Narcyzy Malfoy.- Znowu to robisz, moja ty z�o�nico. Matka nie b�dzie zachwycona, kiedy wr�ci z ojcem z Australii. Chyba, �e... Myziaku!- krzykn�� i po chwili w kuchni pojawi� si� skrzat domowy, ubrany w jak�� brudn� szmat�.- Myziak s�ucha, paniczu Malfoy. O co chodzi?- spyta�, k�aniaj�c si� tak g��boko, �e nosem zahaczy� ziemi�.- Wyczy�� to- wskaza� na dwie plamy- nie mo�e zosta� ani �ladu, bo jak matka si� dowie, to zakopie mnie w grobie, a ja poci�gn� cie za sob�- gro�by. Chluba ca�ego rodu Malfoy�w. Skuteczne w stu procentach. Chyba, �e jest si� przyg�upim nocnikiem- Harrym Potterem, albo cz�onkiem tej jego bandy- Golden Three, czy jako� tak.- Tak, paniczu. Myziak bierze si� do pracy- powiedzia�, po czym pstrykn�� palcami i usun�� obydwie plamy.- Czy tak pasuje paniczowi?- Owszem, jeste� ju� wolny. Id�, szykuj obiad- odpar� ch�opak, machaj�c r�k� w ge�cie przyzwolenia.Skrzat uk�oni� si� jeszcze raz i znikn��. W tym czasie Etris ze znudzeniem zacz�a czy�ci� futerko z jedzenia. Okaza�o si�, �e nowa formu�a w�tr�bki by�a ca�kiem dobra. Kotka postanowi�a p�j�� swemu panu chocia� raz na r�k�. Pos�usznie, aczkolwiek wolno i ze znudzeniem jad�a, a� w ko�cu obliza�a si� i posz�a w stron� upragnionego k��bka we�ny. Od skarbu dzieli� j� tylko jeden salon i mog�a...�Cholera! Zamkni�te! Co on sobie my�li?� kotka zje�y�a szare futerko ze z�o�ci i przymru�y�a zielone �lepia. �Nie ma rady, trzeba czeka�.�Etris posz�a z powrotem do kuchni, gdzie Draco siedzia� w samym podkoszulku oraz zielonych bokserkach, pi� kaw� i czyta� Proroka Codziennego. Jego zwykle idealnie u�o�one w�osy stercza�y teraz na wszystkie strony, a niekt�re srebrzyste kosmyki wchodzi�y w tego samego koloru, tyle �e z domieszk� szaro�ci, podpuchni�te oczy. Kotka mog�a si� pochwali�, �e ona jako jedyna istota my�l�ca na �wiecie, widzia�a go w takim stanie. Zwykle, od kiedy by� pe�noletni, od razu rzuca� na siebie zakl�cie i wypija� eliksir na kaca, �eby wygl�da� dobrze jak zawsze i zamaskowa� zm�czenie, tyle �e dzisiaj zosta� brutalnie obudzony we wczesnych godzinach rannych (w jego mniemaniu) i zapomnia� o swoim wygl�dzie (apokalipsa si� zbli�a).Kiedy kotka chcia�a uwali� si� na kolanach swojego pana, us�ysza�a na g�ow� znajomo brzmi�ce bzyczenie.�Etris, hej Etris.� us�ysza�a przy uchu. Odwr�ci�a si� w tym kierunku, ale nikogo nie zobaczy�a. �Tutaj.� doda� g�os gdzie� z bliska. Wtedy kotka zorientowa�a si�, �e na jej nosie siedzi mucha.�Rettop?� spyta�a zdziwiona Etris. �My�la�am, �e zwiedzasz Azj�.��Bo zwiedza�em. Ale matka wys�a�a mi trzmiela, �e m�j ojciec- Dlanor zmar�.��Przykro mi. Co mu si� sta�o?� kotk� zaciekawi� ten temat, bo niekt�re �mierci jego krewnych by�y przekomiczne. Na przyk�ad jego babka, Yrrah, wpad�a do oka jakiej� krowie, kt�ra zupe�nie oszala�a i zacz�a w�ciekle biega� po polu, a� w ko�cu wpad�a pod traktor, kt�ry przeje�d�a� akurat ulic�.�C�, ekhm... po�kn�a� go tydzie� temu, kiedy-� nie zd��y� doko�czy�, bo Etris wesz�a mu w s�owo.�Co?! To niemo�liwe! Ja nie po�ykam sobie much, ot tak. One �a�� po, hm, r�nych dziwnych rzeczach. Tylko raz mi si� to zdarzy�o. Jakie�...� zacz�a liczy� w my�lach, ile to czasu min�o.�Jaki� tydzie� temu� powiedzia� spokojnie Rettop.�Ups... Eee...� stwierdzi�a w i�cie potterowski spos�b.�Nie szkodzi, Ka�demu mo�e si� zdarzy�. Lepiej gadaj co u ciebie.� pocieszy� j�.�To co zwykle. Draco utrudnia mi �ycie, nudz� si� i w og�le... Ostatnio s�ysza�am od kotki Zabinich, �e ten przystojniak od Parkinson�w dosta� za�amania nerwowego przez t� ca�� Pansy��Ta dziewczyna zawsze by�a trudna. Jak tu lecia�em, to akurat by�em w pobli�u ich rezydencji i widzia�em, jak ona testuje na nim jakie� eliksiry upi�kszaj�ce. Ka�dy by si� za�ama�� zabzycza� ze smutkiem w g�osie pan mucha.�Nom, a ja s�ysza�am-� nie uda�o jej si� doko�czy� zdania, bo przerwa� jej Draco.- Hej, Etris. Jedziemy na Pok�tn�- ch�opak u�miechn�� si� do niej promiennie. Ten u�miech by� zarezerwowany wy��cznie dla niej. Weso�y, beztroski, szczery i szeroki. Innym posy�a� tylko wredne smirki i tym podobne.�Spadaj! W taki upa� nie ma mowy na wyj�cie gdziekolwiek. Nie widzia�e� tego, co by�o napisane na pocz�tku? 'Nikt z krzt� oleju w g�owie nie rusza� si� z domu. Czarodzieje woleli od razu dosta� Avad� w czo�o, ni� i�� na ten skwar.' �wita ci co�?�Kotka si� zdenerwowa�a. W tym momencie by�o ju� jakie� 44OC jak nic, a jemu zebra�o si� na wycieczki.- Oj, chyba nie chcesz i��... Trudno, kiedy indziej kupi� dla ciebie now� kuwet�- powiedzia� chytrze Draco. W ko�cu by� ze Slytherinu- knucie i podpuszczanie innych to jego specjalno��. Wiedzia�, gdzie jest czu�y punkt Etris i wykorzysta� to bezdusznie. Chyba nie trzeba te� dodawa�, �e jako Ch�opiec- Kt�ry- �yje- �eby- Zgarn��- Fortun�- Malfoy�w, nie mia� �adnych skrupu��w.I trafi� w dziesi�tk�.�Hej, zaczekaj, gdzie si� spieszysz?�~*~*~*~Po zakupieniu �licznej, zielono- srebrnej kuwety, najdro�szej, jaka by�a w sklepie, Etris wyrwa�a si� Draconowi, kt�ry poszed� zdoby� ksi��ki do Hogwartu. Posz�a w jaki� ciemny zau�ek, w poszukiwaniu myszy, szczur�w i innych zwierz�tek, z kt�rymi mo�na by si� zabawi�. Przesz�a wzd�u� i wszerz ca�� ulic� Pok�tn�. Bezskutecznie. Kto� musia� j� ubiec w zabawie. Usiad�a zrezygnowana przy koszu na �mieci. W�a�nie zastanawia�a si� jak jej by�o gor�co, kiedy us�ysza�a obok siebie mruk.�Co taka �adna samiczka robi w miejscu takim jak to?� spyta� si� rudy, a wr�cz pomara�czowy kot, kt�ry w�a�nie wy�oni� si� z cienia.�Spyta�abym ci� o to samo, ale wierz� w przeznaczenie, i �e nic nie dzieje si� z przypadku, wi�c niepotrzebne mi wym�wki.� miaukn�a Etris niskim g�osem. Zlustrowa�a zwierz� krytycznym spojrzeniem i dosz�a do wniosku, �e ten jest ca�kiem przystojny. Postanowi�a zaszale� podczas nieobecno�ci Draco. No bo w ko�cu myszy ta�cuj�, gdy kota nie czuj�.�Je�li imi� masz tak fajne jak gadane i pyszczek, to jeszcze uwierz�, �e jeste� bogini� w kociej sk�rze.��To tw�j szcz�liwy dzie�. Spotka�e� wcielenie boskie.��Jak ci� zw�, pi�kna?��Zwykle Etris, ale mi pasuje, jak m�wisz per pi�kna. A co z twoim imieniem, kotku?��Dla ciebie, male�ka, mo...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]