zawitowski, Rehabilitacja
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
INSTYTUT MATKI I DZIECKA W WARSZAWIE, KLINIKA PATOLOGII I INTENSYWNEJ TERAPII NOWORODKA
ORAZ POLSKIE STOWARZYSZENIE TERAPEUTÓW NDT-SI
Poradnik opieki i pielêgnacji
ma³ego dziecka
Tekst i opracowanie
Pawe³ Zawitkowski
Wspó³praca i konsultacja
Zofia Szwiling
Artur Bartochowski
Zdjêcia
Tomek Tam
Poradnik zosta³ opracowany na podstawie instrukta¿u:
„Podstawy Pielêgnacji i Opieki Nad Ma³ym Dzieckiem Wed³ug Zasad NDT-Bobath“
Autorzy: Zofia Szwiling, Pawe³ Zawitkowski
Biuletyn Warszawskich Warsztatów Neurologicznych 1996-1997
Poradnia Diagnostyki i Terapii Neurologicznej POLEK
Polskie Stowarzyszenie Terapeutów NDT-SI, Warszawa 1998
Wydanie II
Instytut Matki i Dziecka oraz
Polskie Stowarzyszenie Terapeutów NDT-SI
Warszawa 2001, 2002
Poradnik ten nie powsta³by bez pomocy
Gabrysi
g³ównej bohaterki tej publikacji, która tak dzielnie i cierpliwie pozowa³a do zdjêæ.
Dziêkujemy
Dziêkujemy wszystkim sponsorom, firmom i osobom prywatnym, bez których pomocy
poradnik ten nie trafi³by do Pañstwa r¹k.
Szczególne podziêkowania
dla Wojciecha Jêdrzejewskiego i Agencji Reklamowej CODEX MEDIA,
która od lat anga¿uje siê w realizacjê wszelkich pomys³ów
maj¹cych na celu poprawê jakoœci opieki i leczenia dzieci specjalnej troski.
Dziêkujemy: Kierownik Kliniki Doc. dr hab. Ewa Helwich
i Zespó³ Kliniki Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie
Wszelkie prawa zastrze¿one!
„Poradnik opieki i pielêgnacji ma³ego dziecka” zosta³ zrealizowany w ramach
Programu Optymalizacji Opieki Oko³oporodowej.
Egzemplarz bezp³atny.
Szanowni rodzice.
Kiedy w naszym ¿yciu pojawia siê ma³e dziecko, ogrom obowi¹zków, sta³y niepo-
kój o jego zdrowie i komfort przys³aniaj¹ nam œwiadomoœæ tego, jak wielka i wspa-
nia³a spotka³a nas przygoda. Opracowuj¹c ten poradnik chcieliœmy pokazaæ Wam,
¿e ka¿d¹ czynnoœæ wokó³ ma³ego dziecka mo¿na wykonaæ na wiele sposobów.
Nie zawsze te najbardziej znane i praktykowane od lat s¹ wygodne i mi³e dla
Was i Waszego dziecka. Nie zawsze te¿ wykonuj¹c je, myœlimy o tym, ¿e przede
wszystkim powinny sprawiaæ dziecku i nam przyjemnoœæ. Ka¿da chwila
radosnego kontaktu z maluchem jest na wagê z³ota. Chwile tak szybko mijaj¹.
Pamiêtajmy, ¿e ka¿de dzia³anie zwi¹zane z pielêgnacj¹ naszego dziecka mo¿e
byæ dla niego komfortowe, zapewniæ mu poczucie bezpieczeñstwa, a nam
poczucie pewnoœci i kompetencji. Jest to szczególnie wa¿ne, kiedy maluch,
z ró¿nych powodów, jest nara¿ony na dolegliwoœci (ból brzucha, z¹bkowanie).
Wszyscy, którzy zd¹¿yli ju¿ zostaæ szczêœliwymi rodzicami zdaj¹ sobie sprawê
jak trudno w takich przypadkach spokojnie zajmowaæ siê dzieckiem. Jak czêsto
ogarnia nas panika, ¿e nie umiemy zapanowaæ nad jego cia³em i uspokoiæ,
kiedy krêci siê na wszystkie strony.
Ubierane i rozbieranie, zmiana pieluchy i k¹panie mog¹ staæ siê czynnoœciami
prostymi, przynosz¹cymi mnóstwo radoœci dzieciom i ich rodzicom. Tak jak
wszystkie zabiegi pielêgnacyjne, równie¿ te najprostsze wymagaj¹ wiele czasu
i uwagi. Nie starajmy siê wykonaæ ich szybko, „bo dziecko p³acze“ lub „ktoœ
dzwoni do drzwi“. Robimy to tak czêsto, ¿e warto je potraktowaæ jako
wyœmienit¹ okazjê do zabawy, np. uczenia malucha, jak wygl¹daj¹ i smakuj¹
jego nó¿ki i r¹czki. W ten sposób rozwijamy zainteresowanie dziecka jego
w³asnym cia³em, pielêgnujemy te¿ i doskonalimy nasze wzajemne relacje.
Naszym cia³em i g³osem uprzedzajmy dziecko o tym, ¿e chcemy wykonaæ jak¹œ
czynnoœæ. Potem, w trakcie jej realizacji, starajmy siê utrzymaæ zainteresowanie
malucha nasz¹ twarz¹, otoczeniem, jego w³asnym cia³em. Je¿eli chcemy,
aby ka¿dy ruch dziecka w przestrzeni czy na pod³o¿u by³ przez nie odbierany
pozytywnie, nasze ruchy powinny byæ pewne, spokojne, celowe, a przede
wszystkim plastyczne i p³ynne.
¯ycie dostarcza dziecku wystarczaj¹co wielu gwa³townych i niemi³ych doœwiadczeñ
– nie musimy mu ich dodawaæ. Nie ma takiej czynnoœci wykonywanej z dzieæmi,
z której nie mo¿na by uczyniæ zabawy, a przynajmniej, przez odpowiedni
sposób jej wykonania, umiliæ czasu jej poœwiêconego. Wszystkie sposoby opieki
i pielêgnacji, o których bêdziemy mówili, wzajemnie siê uzupe³niaj¹ i tworz¹
logiczn¹ ca³oœæ. Nawet je¿eli z pocz¹tku napotkacie na jakieœ trudnoœci,
po kilku próbach z pewnoœci¹ wyda siê Wam to ³atwe.
Dla ka¿dego z nas oczywista jest ró¿nica w rozwoju emocjonalnym i ruchowym
dziecka, które dojrzewa w atmosferze poœpiechu, niepewnoœci i niepokoju
oraz dziecka, które rozwija siê w atmosferze spokoju, zaufania, poczucia
bezpieczeñstwa (równie¿ rozumianego jako pewnoœæ i bezpieczeñstwo
w trakcie wykonywania wszelkich czynnoœci pielêgnacyjnych). Dlatego mamy
nadziejê, ¿e lektura tego Poradnika u³atwi Wam znalezienie tego „najlepszego“
sposobu na opiekê nad Waszym dzieckiem.
Najwa¿niejszym sprawdzianem i powodem do radoœci bêdzie jego reakcja.
Pawe³ Zawitkowski
3
NIEKTÓRE SPOSOBY NOSZENIA
I TRZYMANIA MA£EGO DZIECKA
Najczêœciej korzystamy z pozycji tzw. „fasolki“. Stosowana szczególnie
u bardzo ma³ych dzieci, przypomina im nieco pozycjê p³odow¹.
Daje maksymalne poczucie bezpieczeñstwa, a jednoczeœnie pozwala
na du¿¹ swobodê ruchów. Jedn¹ rêk¹ podtrzymujemy pupê malucha.
K³adziemy j¹ pod obydwiema nó¿kami, które s¹ lekko odwiedzione
i zgiête w stawach biodrowych i kolanowych. Dziêki temu dziecko
mo¿e nimi swobodnie kopaæ w powietrzu. Na pocz¹tku polecamy
rodzicom wsun¹æ kciuk miêdzy jego biodra. Chwyt bêdzie wtedy
bardziej stabilny. Tu³ów dziecka opiera siê z jednej strony na przedra-
mieniu rêki, na której le¿y g³ówka, a z drugiej na naszym brzuchu.
Jest lekko zaokr¹glony (st¹d nazwa pozycji – „fasolka“) . Uniemo¿liwia
to zbytnie odchylanie siê do ty³u, a jednoczeœnie nie stanowi zagro¿e-
nia dla krêgos³upa. G³ówka dziecka ustawiona jest w przed³u¿eniu
linii tu³owia. Nie powinna byæ zbyt zgiêta (broda przyciœniêta do klatki
piersiowej) albo zbyt odchylona do ty³u. Spoczywa w zgiêciu naszego
³okcia, oparta na potylicy, nie na szyi. Ramiona u³o¿one s¹ luŸno,
tak aby maluch móg³ siê swobodnie bawiæ r¹czkami. D¹¿ymy do osi¹-
gniêcia mo¿liwie najbardziej symetrycznej pozycji dziecka. Kiedy jest
jeszcze ma³e, trzymamy je poziomo. W miarê jak rozwija siê i roœnie,
mo¿emy je uk³adaæ coraz bardziej pionowo. Chwyt ten jest stabilny
i pewny, dlatego mo¿emy bez lêku rozluŸniæ rêce i swobodnie oprzeæ
dziecko na naszym brzuchu. (Fot. 1)
1
Dziecko spoczywa na jednym z boków. O takiej pozycji mówimy,
¿e niemowlê le¿y na rêku jak na tacy. Na zdjêciu maluch jest u³o¿ony
plecami do naszego cia³a. W podobny sposób mo¿na obróciæ go na
bok, twarz¹ do nas. Obrót na bok rozpoczynamy d³oni¹ podtrzymu-
j¹c¹ pupê. G³ówka dziecka u³o¿ona jest w przed³u¿eniu linii tu³owia,
w zgiêciu naszego ³okcia. Nó¿ki s¹ lekko odwiedzione i zgiête.
R¹czki skierowane do œrodka i do przodu. (Fot. 2)
2
To jedna z najczêœciej spotykanych pozycji, w jakich trzymamy dzieci.
Warunkiem jej stosowania jest bardzo dok³adne dostosowanie k¹ta
odchylenia naszego cia³a do wieku i warunków rozwojowych dziecka.
Im jest mniejsze, tym bardziej my sami musimy odchyliæ siê do ty³u,
tak aby maluch le¿a³ na naszej klatce piersiowej. Im wiêksze dziecko
i lepiej kontroluje g³owê, tym bardziej pionowo mo¿emy je trzymaæ.
Jego ciê¿ar jest roz³o¿ony równomiernie na naszej piersi i d³oni u³o¿o-
nej pod pup¹. Staramy siê zachowaæ symetriê jego cia³a. Nó¿ki s¹
zgiête i lekko odwiedzione. (Fot. 3)
3
4
Podobnie jak na zdjêciu 3. maluch siedzi na naszej d³oni tak,
jakbyœmy posadzili go na krzeœle, a nastêpnie odchylili to krzes³o
do ty³u. Musimy o tym pamiêtaæ, aby nie powodowaæ przeci¹¿enia
stawów i krêgos³upa, szczególnie u bardzo ma³ych dzieci.
Drug¹ rêk¹ mo¿emy asekurowaæ pozycjê dziecka, aby nie przechyli³o
siê na bok, bawiæ siê jego r¹czkami, trzymaæ zabawkê, itp.
Je¿eli zauwa¿ymy, ¿e g³owa dziecka zbyt siê chwieje i opada na boki,
to znaczy, ¿e maluch jeszcze nie jest do tej pozycji przygotowany.
Nic siê nie stanie, je¿eli (na jakiœ czas) zaniechamy jej stosowania.
Dziecko samo nied³ugo siê o ni¹ „upomni“, kiedy bêdzie za wszelk¹
cenê chcia³o obserwowaæ wszystko, co siê dooko³a niego dzieje.
(Fot. 4)
4
Pozycja czêsto stosowana po jedzeniu albo w trakcie spacerów
po domu. Dziecko le¿y na naszym ramieniu. Jego r¹czki opadaj¹
nam na plecy. G³owa oparta na ramieniu, u³o¿ona w przed³u¿eniu
linii tu³owia. Pupê malucha nieco „podkrêcamy”, tak aby uniemo¿liwiæ
nadmierne odchylanie siê tu³owia i g³owy do ty³u. Je¿eli maluch jest
bardzo ruchliwy, mo¿emy asekurowaæ jego cia³o i g³owê drug¹ rêk¹,
przytrzymuj¹c bark i tu³ów z boku. Nie chwytajmy go jednak
za szyjê i nie przyciskajmy pleców. (Fot. 5)
5
Ten sposób trzymania jest szczególnie u¿yteczny, kiedy potrzebujemy
jednej wolnej rêki do wykonania jakiejkolwiek czynnoœci (np. odebranie
telefonu). Dziecko le¿y bokiem, poziomo, na naszym przedramieniu.
Jego barki i czêœciowo g³ówka oparte s¹ w zgiêciu ³okcia i na naszym
ramieniu. D³oñ rêki, na której le¿y dziecko, przek³adamy z przodu,
miêdzy jego nó¿ki, podtrzymuj¹c to biodro i udo, które u³o¿one jest
wy¿ej. Lekko obracamy malucha w stronê pod³o¿a. Przesuwamy go
do boku, tak aby oprzeæ jego pupê na naszym biodrze. Pozycja ta nie
stwarza ¿adnego zagro¿enia dla nó¿ek i stawów biodrowych dziecka.
R¹czki koniecznie skierowane s¹ do przodu. (Fot. 6)
6
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]