wypadek komunikacyjny, BHP, Orzeczenia Sądu Najwyższego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Wyrok z dnia 29 listopada 2006 r.
II UK 101/06
Wypadek komunikacyjny w drodze z miejsca zamieszkania (domu) do
miejsca wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy, nie jest wy-
padkiem przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 30 paździer-
nika 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i cho-
rób zawodowych (Dz.U. Nr 199, poz. 1673 ze zm.), nawet wówczas, gdy pracow-
nik świadczy pracę w ramach zadaniowego czasu pracy (art. 140 k.p.).
Przewodniczący SSN Roman Kuczyński, Sędziowie SN: Beata Gudowska,
Andrzej Wróbel (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 29 listopa-
da 2006 r. sprawy z odwołania Alicji K.-C. przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Spo-
łecznych-Oddziałowi w P. z udziałem zainteresowanej N.P. Sp. z o.o. w W. o od-
szkodowanie, na skutek skargi kasacyjnej zainteresowanej N.P. Spółki od wyroku
Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Koszalinie z dnia 28
grudnia 2005 r. [...]
u c h y l i ł zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu-Są-
dowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Koszalinie do ponownego rozpoznania
oraz orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
U z a s a d n i e n i e
Zakład Ubezpieczeń Społecznych-Oddział w P. (organ rentowy) decyzją z
dnia 23 kwietnia 2004 r. odmówił Alicji K.-C. (wnioskodawczyni) prawa do jednora-
zowego odszkodowania z tytułu śmiertelnego wypadku w drodze z domu do pracy,
któremu w dniu 2 lipca 2003 r. uległ jej mąż Tomasz C. (ubezpieczony). W uzasad-
nieniu organ rentowy wskazał, że ubezpieczony uległ w istocie wypadkowi w drodze
z domu do pracy, jednakże wypadki te zostały wyłączone z systemu świadczeń z
ubezpieczenia wypadkowego i włączone do systemu świadczeń z ubezpieczenia
2
rentowego i chorobowego. W związku z tym jednorazowe odszkodowanie z tytułu
wypadku z domu do pracy nie przysługuje małżonce ubezpieczonego.
Sąd Rejonowy w Koszalinie wyrokiem z dnia 5 października 2005 r. zmienił
zaskarżoną decyzję w ten sposób, że zasądził od pozwanego organu rentowego na
rzecz wnioskodawczyni jednorazowe odszkodowanie w kwocie 39.626,00 zł z tytułu
śmiertelnego wypadku przy pracy, jakiemu uległ jej mąż.
Sąd ustalił, że ubezpieczony był zatrudniony w „N.P.”
Spółce z o.o. z siedzibą
w W. (zainteresowana) na podstawie umowy o pracę zawartej na czas określony od
7 marca 2003 r. do 12 lipca 2003 r. w zadaniowym systemie czasu pracy na stanowi-
sku przedstawiciela medycznego. Miejscem świadczenia przez niego pracy był re-
gion z. obejmujący dawne województwo k. i dawne województwo p., ze szczególnym
uwzględnieniem takich miejscowości jak: K., Ko., S., W. i Z. Zgodnie z profilem sta-
nowiska pracy ubezpieczonego, do jego podstawowych obowiązków należały: reali-
zacja kwartalnych budżetów sprzedaży, opracowanie biznes-planu dla rejonu w celu
maksymalizacji efektywności wizyt u docelowej grupy lekarzy, realizacja celów w za-
kresie ilości i jakości spotkań zgodnie z rocznymi celami sprzedaży, kontrola seg-
mentacji produktów medycznych, zbieranie i aktualizacja informacji o klientach oraz
raportów o odbytych wizytach, zgłaszanie propozycji akcji promocyjnych w celu
zwiększenia udziału w rynku i zakresu obsługi lekarzy, dostarczanie podstawowych i
szczegółowych informacji klientom docelowym, gromadzenie i aktualizacja informacji
o konkurencji (np. taktyce rynkowej i działaniach promocyjnych) oraz koordynacja
celów wizyt z przedstawicielami medycznymi w celu maksymalizacji zasięgu i od-
działywania na grupę lekarzy. W celu wykonania zadań ubezpieczony promował leki
firmy „N.P." podczas spotkań z lekarzami w szpitalach, przychodniach zdrowia, apte-
kach oraz w czasie wykonywania prezentacji leków i preparatów farmaceutycznych.
W myśl § 12 umowy o pracę z dnia 5 marca 2003 r. w ramach powierzonych
obowiązków ubezpieczony miał korzystać ze swojego prywatnego telefonu stacjo-
narnego, a pracodawca zobowiązał się do zwrotu wydatków poniesionych w związku
z korzystaniem przez niego z aparatu telefonicznego (kosztów rozmów). Zaintereso-
wana powierzyła również ubezpieczonemu służbowy telefon komórkowy oraz samo-
chód osobowy [...]. Zainteresowana nie rozliczała z ubezpieczonym ilości kilometrów
przejechanych w toku wykonywania obowiązków przedstawiciela medycznego, ze
względu na potencjalne trudności w ich weryfikacji spowodowane samodzielnością
pracy. Powierzony każdemu przedstawicielowi medycznemu samochód służbowy
3
stawał się jego narzędziem pracy i miał służyć wyłącznie celom służbowym. Praco-
dawca nie wystawiał delegacji służbowych pracownikom chyba, że wyjeżdżali oni
poza umówione miejsce świadczenia pracy (w przypadku ubezpieczonego poza
umówiony obszar administracyjny dwóch województw). Dokonane zakupy paliwa
zarejestrowane na powierzonej pracownikowi karcie płatniczej oraz zakres wykona-
nych przez niego zadań wykazanych w raporcie tygodniowym pozwalały pracodawcy
na dostateczną weryfikację kosztów ponoszonych przez pracownika. Ubezpieczony
pracował w oparciu o tygodniowy plan zadań, przekazywany mu faksem przez prze-
łożonego. Z wykonanej pracy rozliczał się z pracodawcą sporządzając raporty „tygo-
dniowy wykaz aktywności pracownika” oraz „tygodniowy formularz wizyt", które do-
kumentowały wykonane przez niego zadania. Na bieżąco pracę ubezpieczonego
monitorował kierownik regionalny Ryszard K
.
Po upływie każdego miesiąca kalenda-
rzowego ubezpieczony sporządzał „miesięczny wykaz aktywności". Do obowiązków
ubezpieczonego należało też dbanie o stan techniczny powierzonego mu samocho-
du służbowego. Czas na dokonanie rutynowych przeglądów pojazdu był uwzględnia-
ny przez pracodawcę w tygodniowym planie zadań, podobnie jak udział w szkole-
niach, konferencjach, czy spotkaniach służbowych. Liczbę zadań ubezpieczonego
związanych z promocją leków zmniejszano wtedy proporcjonalnie do czasu trwania
innych zadań.
W dniu 2 lipca 2003 r. około 7
00
rano ubezpieczony przygotował samochód
służbowy do wyjazdu w celu realizacji planu wizyt zaplanowanych na ten dzień. Za-
pakował do samochodu ulotki i leki promocyjne oraz inne przedmioty służące do
promocji. Pierwszą z wizyt miał zaplanowaną w szpitalu w S.
W czasie jazdy samo-
chodem na trasie z miejsca zamieszkania w K. do S., o godzinie 7
58
odbył rozmowę
telefoniczną z umówionym na spotkanie lekarzem Sławomirem G. ze szpitala w S.,
którego poinformował, że spóźni się około 15 minut, gdyż wcześniej potrącił sarnę.
Ta przyczyna spóźnienia okazała się nieprawdziwa
,
albowiem w dniu 2 lipca 2003 r.
przed godziną 8
15
policja nie odnotowała żadnych wypadków ani kolizji drogowych z
udziałem ubezpieczonego. Około godziny 8
15
ubezpieczony jechał trasą do S. Za
miejscowością W. koło skrzyżowania do miejscowości D., na niebezpiecznym łuku
drogi nie dostosował prędkości jazdy do warunków atmosferycznych panujących na
drodze, tj. do mokrej nawierzchni, w wyniku, czego wpadł w poślizg, skręcił na lewy
pas jezdni i pobocze i prawym bokiem uderzył w drzewo. Dopuszczalna prędkość w
miejscu wypadku wynosiła 90 km/h. W wyniku wypadku ubezpieczony doznał licz-
4
nych obrażeń: urazu czaszki, urazu barku, stracił przytomność i nie wykazywał żad-
nych odruchów. Następnie został odwieziony karetką pogotowia do Szpitala Powia-
towego w S., a z uwagi na rozległe i poważne obrażenia przewieziony do Szpitala
Rejonowego w K. na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej. Pomimo udzielonej mu
pomocy medycznej zmarł w dniu 12 lipca 2003 r.
Postanowieniem z dnia 7 lipca 2003 r. Komendy Powiatowej Policji w S. (za-
twierdzonym przez Prokuratora Rejonowego w S.) zostało umorzone przed jego
wszczęciem dochodzenie w sprawie wypadku drogowego ubezpieczonego z powodu
braku znamion czynu zabronionego.
Sąd przeprowadził postępowanie dowodowe w zakresie wnioskowanym przez
strony. Sąd oparł ustalenia faktyczne na złożonej przez strony do akt sprawy doku-
mentacji pracowniczej i wypadkowej oraz na aktach dochodzenia zgromadzonych w
związku z wypadkiem ubezpieczonego. Sąd uwzględnił również dowody osobowe w
postaci zeznań świadków lekarzy Mariusza W. i Sławomira G., którzy opisali tryb
ustalania wizyt przez przedstawicieli medycznych, które miały wyłącznie służbowy
charakter i odbywanych w terminach zaplanowanych
l
ustalonych pomiędzy przed-
stawicielem medycznym i lekarzem lub grupą lekarzy. Świadek Sławomir G. opisał
także podaną mu przez Tomasza C. przyczynę spóźnienia o około 15 minut w dniu 2
lipca 2003 r., tj., że wyskoczyła mu sarna. Jak wynika z informacji uzyskanych od
Policji, żadna kolizja tego rodzaju nie wydarzyła się w dniu 2 lipca 2003 r. z udziałem
ubezpieczonego
,
w związku z czym uprawdopodobniło się wyjaśnienie przez wnio-
skodawczynię, że jej mąż podał takie wytłumaczenie spóźnienia, choć było fikcyjne,
podobnie jak w przeszłości, gdy tłumaczył się ze spóźnienia innemu lekarzowi w jej
obecności. W świetle powyższego brak było podstaw do przyjęcia, że został zerwany
przez ubezpieczonego związek z pracą w czasie jazdy samochodem na trasie z K.
do S. około godziny 8
15
w dniu 2 lipca 2003 r.
Sąd oparł się także na zeznaniach wnioskodawczyni, w szczególności na te-
mat rodzaju czynności, które wykonywał jej mąż w ramach zatrudnienia, sposobu
powierzania mu tych zadań, ich realizacji i rozliczania z wykonania. Jej zeznania
znalazły potwierdzenie w załączonych w dokumentacji wypadkowej zeznaniach
przełożonego ubezpieczonego kierownika regionalnego Ryszarda K., w opisie prze-
biegu zatrudnienia zawartym w karcie wypadku oraz w dokumentacji z czerwca 2003
r
.,
złożonej przykładowo przez zainteresowanego. Sąd dał wiarę zeznaniom powoła-
nych świadków i strony odwołującej się, albowiem były one logiczne, konsekwentne i
5
wzajemnie uzupełniały się. Sąd zważył, że przedmiotem sporu nie był stan faktyczny,
ale jego subsumcja, a więc zastosowanie do okoliczności sprawy właściwej normy
prawnej, albowiem organ rentowy i zainteresowany kwalifikowali zdarzenie, jakiemu
w dniu 2 lipca 2003 r. uległ ubezpieczony, jako wypadek w drodze do pracy, podczas
gdy odwołująca się wnioskodawczyni jako wypadek przy pracy.
Sąd na wstępie wskazał, że zarówno ustawa z dnia 12 czerwca 1975 r. o
świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (jednolity tekst:
Dz.U. z 1983 r. Nr 30, poz. 144 ze zm.), jak i ustawa z dnia 30 października 2002 r. o
ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych
(Dz.U. Nr 199, poz. 1673 ze zm.), def
i
niują wypadek przy pracy jako nagłe zdarzenie
wywołane przyczyną zewnętrzną (w ustawie z 2002 r. jako dodatkową przesłankę
wskazano powstanie szkody na osobie, powodujące uraz lub śmierć), które nastąpiło
w związku z pracą: 1) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika
zwykłych czynności lub poleceń przełożonych; 2) podczas lub w związku z wykony-
waniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia; 3)
w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między sie-
dzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego
że stosunku
pracy. Błędna jest więc ocena wnioskodawczyni przedstawiona w odwołaniu, że w
poprzednim stanie prawnym pod rządami ustawy z 1975 r. obowiązywało pojęcie
„wypadku w pracy", zaś w stanie obowiązującym szersze znaczeniowo pojęcie „wy-
padku w związku z pracą". W ocenie Sądu jest oczywiste, na co wskazał organ ren-
towy i zainteresowana, że od dnia 1 stycznia 2003 r. prawo do odszkodowania na
podstawie ustawy wypadkowej nie przysługuje z tytułu wypadków w drodze z domu
do pracy i z pracy do domu, które zostały powiązane jedynie ze świadczeniami ren-
towymi z tytułu niezdolności do pracy powstałej w wyniku takiego wypadku (art. 57-
57b ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpie-
czeń Społecznych, jednolity tekst: Dz.U. z 2004 r. Nr 39, poz. 353) i świadczeniami z
ubezpieczenia chorobowego (ustawa z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach
pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, Dz.U. Nr
60, poz. 636 ze zm.).
Zarówno pozwany organ rentowy, jak i zainteresowana, nie kwestionowali na-
głości zdarzenia i faktu, że zostało spowodowane przyczyną zewnętrzną oraz że na-
stąpiło w związku z pracą. W ich ocenie był to jednak wypadek w drodze do pracy.
Za rozpoczęcie pracy uznali stawienie się pracownika na pierwszym umówionym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]